poniedziałek, 5 października 2015

REGENERUM - serum do paznokci

Kto nie chciałby mieć pięknych, długich i zdrowych paznokci ? Moje przeważnie były krótkie , rozdwajały się , pękały i zadzierały. Skuszona reklamą w telewizji udałam się do apteki po regenerum.

Czekało mnie wiele dni bez malowania paznokci. Nie byłam pewna czy dam radę..

Ale jednak podołałam :)

Za 5ml produktu zapłaciłam prawie 20zł.

Opakowanie posiada wygodny aplikator w formie pędzelka .

Po naciśnięciu tubki na pędzelku pojawia się kropla olejku który wcieramy kolejno w każdy paznokieć.

Oczywiście podczas kuracji regenerum paznokcie nie mogą być pomalowane :)

Olejek ma bardzo delikatny i przyjemny , lekko winogronowy zapach.

Ma tłustą konsystencję , ale nie pozostawia plam.

Wchłania się długo.. to jedyny minus poza dość wysoką ceną.

Ja stosowałam regenerum wtedy gdy np. oglądałam film lub odpoczywałam. Rączki są unieruchomione na jakiś czas, więc przy okazji mamy chwilę na relaks.

Oczywiście ważne jest systematyczne używanie produktu, szczerze przyznam ,że czasami zdarzało mi się o smarowaniu paznokci zapomnieć.

Działanie zobaczyłam po około miesiącu wcierania. Paznokcie stały się bardziej odporne na wszelkie uszkodzenia ( mimo tego czasami zdarza im się zadrzeć bądź lekko rozdwoić , ale nie tak często jak przed kuracją)

Zaczęły rosnąć ! Jak szalone :) Teraz , po trzech miesiącach, rosną sobie swobodnie i jeszcze nie musiałam ich radykalnie skracać. Czekam grzecznie aż zniszczona płytka zrośnie :)

Jeśli chodzi o końcówki, to nie zrobiły się bielsze, nic z tych rzeczy.

A tak paznokcie wyglądały 3 miesiące temu :

A tak w trakcie regeneracji :

A teraz jest tak :

Teraz pozostaje mi jeszcze nadać im odpowiedni kształt . Trochę potrwa aż zniszczona płytka zrośnie , ale i tak na dzień dzisiejszy jestem zadowolona z ich stanu i nawet przyzwyczaiłam się do "golasów" ;)

A jak miewają się Wasze pazurki ? ;)

Pozdrawiam !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz